Basen klubowy, czerwiec 2020:
Gdyby nie pandemia pewnie by się to nigdy nie wydarzyło. Potrzeba działania po miesiącach izolacji, zamknięte baseny i perspektywa kursu na stopień P1, którego nie ma gdzie szkolić dała impuls do tworzenia. Ktoś miał pomysł, ktoś na działce zrujnowany basen, ktoś trochę zbędnych materiałów budowlanych. Nie wiele potrzeba by ruszyć spontan. Po tygodniu basen już był napełniony wodą, a po dwóch tygodniach zaczęły się regularne zajęcia kursu. Dziś mamy basen z zapleczem, filtrowaną wodą, oświetleniem i lustrem do ćwiczeń. Tylko woda nie jest podgrzewana ale dzięki temu można ćwiczyć w pełnym sprzęcie bez obaw, że będzie gorąco.
Zdjęcia: Piotr Kowalski.