Wyjazd do Włoch – maj 1999

Tradycyjnie na przełomie kwietnia i maja wybraliśmy się na nurkowania do Włoch. Tym razem celem była Elba. Jechaliśmy trochę w ciemno mając parę adresów klubów nurkowych z Internetu. Na miejscu okazało się ze najatrakcyjniejsze ceny ma baza na półwyspie Enfola. Zatrzymaliśmy się w pobliżu bazy na bardzo sympatycznym campingu rozłożonym tarasowo na stromym brzegu morza.

Elba przywitała nas pochmurnym niebem i przelotnymi opadami deszczu tworząc wokół wyspy tajemnicza aurę trudną do uchwycenia na zdjęciach. Pogoda nie zmieniła się do końca naszego pobytu,
jednak nie zniechęciła nas do nurkowania.

Baza na Enfoli wyglądała trochę prowizorycznie, ale dysponowała wózkiem na gąsienicach do przewożenia butli. Była to bardzo użyteczna maszyna, jeździła bardzo wolno, ale sprawiała Włochom wiele radości. Na nurkowania zawsze pływaliśmy łodzią.

Na tych zdjęciach jesteśmy prawie w komplecie. Płyniemy w pobliże Portoferraio, gdzie ma być bardzo ładny uskok skalny schodzący do 30m.

Konfiguracja skał była świetna, ale nie mniejszą atrakcją było oglądanie jajek rekina. Wszyscy naraz chcieli zobaczyć jajka, tak więc trudno było się dopchać.

Kończymy nurkowanie i wracamy do bazy. Moc emocji, dzielimy się wrażeniami a nad wszystkim Szefowa która z charakterystycznym gestem dłoni oznajmia:  „Słuchajcie widziałam takie jaja.”

Nie mniejszą atrakcją niż nurkowanie było zwiedzanie wyspy na dwóch kółkach. Nie było żadnych problemów z wypożyczeniem skuterów na cały dzień. Dla grup były z zniżki. Zabawa była przednia, szczególnie że można skuterem dojechać wszędzie i zwiedzić miejsca dla zwykłego turysty niedostępne.

Na koniec jeszcze parę zdjęć z podróży