Giewartów 2002 – Obóz szkoleniowy
Podejście kadry do młodego adepta sztuki nurkowej było bardzo indywidualne. Kursant otoczony był staranną opieką
i można powiedzieć, że nie brakowało mu niczego . Na zajęcia niejednokrotnie był donoszony
A starsi koledzy gotowi byli zawsze ułatwić pierwszy kontakt z wodą
Kadra nie miała przed uczestnikami nic (no może prawie nic) do ukrycia.
Będąc w stałej gotowości dosłownie wyczekiwała momentu by móc służyć pomocą .Zarówno w dzień
jak i w nocy
na lądzie i na wodzie
Komendant był też zawsze do usług, … jeśli udało się go znaleźć w zakamarkach obozu
Młody adept pojony był wiedzą teoretyczna przez znakomitych wykładowców, którzy byli w stanie wyjaśnić każdy zawiły problem.
Jak i zagadki medyczne
Na marginesie dodam, że duża ilość wiedzy wchłonięta przez kursanta powodowała przeciążenie umysłu co sprawiało, że nie przyzwyczajona do obciążeń szyja nie była wstanie utrzymać ciężaru mózgu.
Widok osób podtrzymujących swe głowy w pozycji wertykalnej nie był na obozie rzadkością.
Uczestnicy otoczeni byli obsługą medyczną
dbano o ich zdrowie i wypoczynek. każdy miał zagwarantowane osiem godzin na sen
Niesłychana wagę przywiązywaliśmy do czystości
Każdy mógł liczyć na staranne namydlenie.
Dobre wyżywienie to też jedna z ważnych zasad na obozie.
Regularne posiłki elegancko podane i bardzo smaczne wzbudzały zachwyt.
Kursanci mieli też zapewniony czas dla siebie gdzie mogli oddawać się swoim ulubionym zajęciom na przykład tańcom,
zabawie z boyami
lub ćwiczeniu jogi
Wszystko to powodowało, że na zajęcia udawali się z ochotą nie omal frunęli
a wejście do wody sprawiało im radość
Nie oznacz to, że ich pobyt na obozie wolny był od problemów. Nierzadko stawały przed nimi poważne pytania. W rodzaju co, lub kto przywiązany był do tej liny
Albo dlaczego ten fantastyczny sprzęt tak na mnie zwisa.
Odpowiedz mogli uzyskać zawsze, nawet słownie pod wodą. I to w sprzęcie starej
jak i najnowszej generacji
Dlatego też buzie kursantów uśmiechały się zawsze radośnie do kadry
a kadra odpowiadała uśmiechem
Wdzięczność kursantów za udział w fantastycznym obozie nie miała granic. Niektórzy prześcigali się w pomysłach jaką trwałą pamiątkę pozostawić swoim szkolącym