Gruner See, 30 maja 2015

zdjęcia: Piotr Kowalski

Pod koniec maja znużyliśmy się w Gruner see, periodycznym jeziorze znanym w europie z krystaliczno czystej wody. Weszliśmy na pierwszego nurka prawie o siódmej rano i nie byliśmy pierwsi. Liczne zastępy płetwonurków ciągnęły nad jezioro już od świtu. Towarzystwo międzynarodowe dużo Polaków. Pomimo tłumów na parkingu i w miejscu zejścia, pod wodą można napawać się swobodą i wolną przestrzenią . Może dla tego ze brzegi jeziora maja kilka zatok w których można się pogubić, czego też doświadczyliśmy. Temperatura wody w okolicach sześciu stopni. Widok nurków w mokrych skafandrach nikogo nie dziwi. Widoczność w granicach 20m robi wrażenie. Trochę ryb solo i w ławicach, trochę kaczek widzianych od spodu. Znaleźliśmy słynną ławeczkę ale nie byliśmy pierwsi i woda była już zmącona. Mostek też znaleźliśmy ale był w połowie zalany, bo generalnie poziom wody zaczął już opadać. Zdjęć mimo braku słońca trochę udało się zrobić.