Guźnia 19.05.2018:

Kolejna wizyta na Guźni zaskoczyła nas kilkoma rzeczami. Na początek dojazd uatrakcyjniła plantacja kangurów. Następnie na miejsce nurkowania wybraliśmy nowe miejsce, w którym pod wodą brak było gęstej roślinności, do której na Guźni zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Kursantów próbujących opanować suche skafandry, zaskoczyło na pewno wydobywanie się z kryzy szyjnej (jak nie urwać sobie ucha i jednocześnie oddychać?). Zaskakująca była również widoczność, całkiem przyjemna jak na ten zbiornik. Wszystkich przyjemnie zaskoczyło słońce i piękna pogoda. Zaskoczone tym również były zwierzątka, które wystawiały swoje wdzięki na ciepłe promienie. Nie zaskoczyło natomiast tradycyjne ognisko z kiełbaskami.

zdjęcia: Piotr Kowalski.