List z Obozu Nurkowego Giewartów 2006
Kochana Mamo
Na obóz płetwonurków dotarłem bez problemów, droga była dobrze oznakowana
a miejsce obozu ma dogodne połączenie z całym światem
Po przyjeździe budowałem obóz z tego co zabraliśmy z Warszawy
Szybko doczekałem się swego namiotu
skąd mam bardzo symetryczny widok na okolicę
Nasz obóz wygląda teraz tak
Mam wszystko co potrzeba : pianki
kamizelki
butle
Dba o mnie kadra instruktorska
Pani doktor sprawdza czy ma czystą menażkę.
A komendant nigdy nie unika trudnych pytań
Poznałem ciekawych kolegów
i miłe koleżanki
Jadam stołówce, wyżywienie jest wyśmienite,
a nawet jeśli coś zaszkodzi pomoc jest tuż za rogiem
Nurkowania uczę się na lądzie
i w wodzie
gdzie nad moim bezpieczeństwem zawsze czuwa jednostka pływająca.
Mam też swoje obowiązki, na przykład służbę przy radiostacji
Obowiązków nie jest zbyt wiele, znajduje czas na kubek gorącej herbaty
albo inne przyjemności na mieście
Zdążają się też wesołe imprezy
ale nie musisz się niczego obawiać Mamo, zadbano tu o wszystko
Pa pa
Twój nurek.