Obóz, j. Zdrużno, lipiec 1986:

Tym razem obóz mieliśmy przy zgrupowaniu obozów Hufca Praga Południe. Miejsce obozu było piękne, w wysokim lesie w samym środku Puszczy Piskiej. Ale nic poza tym. Obóz nie mógł być nad samym jeziorem. Do wody mieliśmy z 300m. Jezioro było dość czyste z ładną widocznością ale około siódmego metra zaczyna się siarkowodór. Zajęcia musieliśmy przenieść na pobliskie jezioro Mokre, które na szczęcie wówczas miało krystaliczną wodę. Za to codziennie parę kilometrów lasami sprzęt i ludzie byli dowożeni na zajęcia. Dowożenie zajmowało tyle czasu, że nie opłacało się wracać do obozu na obiad. „Dania” przywożone były na miejsce zajęć naszymi klubowymi samochodami.

Prądu na obozie nie było. Najbliższy był u sołtysa w Starych Kiełbonkach gdzie ładowaliśmy butle.

Zajęcia na jeziorze Mokre musiały być prowadzone z pontonu, i tu mała niespodzianka. Podłoga od pontonu została w Warszawie. Pływaliśmy wiec naszym Gryfem bez podłogi. Silnik od pontonu zrobił nam też niespodziankę, urwało się mu koło zamachowe i to w trakcie pracy. Na szczęście nic nikomu się nie stało.

Zdj. 1 Urokliwe miejsce obozu w leśnej głuszy. Widać dwa klubowe samochody Żuka i Nysę.

Zdj. 6 Codzienne wędrówki ze sprzętem nad jezioro.

Zdj. 7 Odprawa przed zajęciami nad jez. Zdrużno. Należy zwrócić uwagę na zestaw AMBU który już wówczas stale zabezpieczał zajęcia.

Zdj. 8 W dalszym ciągu obowiązywał system zakładania na siebie pianek w zależności od głębokości. Do dziesięciu metrów spodnie nie przysługiwały. Jeśli było ci zimno można było stosować skafander tz. szwedzki jak widać u Tomka stojącego głębi pomostu.

Zdj. 9 Zajęcia nad jeziorem Mokre. Zwraca uwagę kamizelka wypornościowo ucieczkowa firmy Spirotechnique. Był to wówczas bardzo nowoczesny sprzęt. Nie należał on do klubu. Na szkolenie pożyczaliśmy te kamizelki w straży pożarnej.

Zdj.15 To już chyba był ostatni obóz gdzie prowadziliśmy zajęcia w suchych skafandrach. Tu pokazany skafander typu Foka.

Zdj. 19 Obiad dojechał nad Mokre.

Zdj. 20 Ładowanie butli w chlewie u Sołtysa.

Zdj. 22 Zwijamy obóz. Część uczestników „poległa” przy pakowaniu samochodów ale widać że sprzęt jeszcze nie do końca jest spakowany.