Obóz, Kownatki, 1989:

Nad Kownatkami zaczęło się robić tłoczno, z roku na rok coraz więcej ludzi, urokliwe brzegi zmieniły się w hałaśliwy camping, woda traciła na przejrzystości. Nasze obozy też rozrastały się, jezioro stawało się za małe. Dla średniego stopnia głębokie nurkowania przeprowadzaliśmy na sąsiednich głębszych jeziorach głównie Plusznym, ale przy większej ilości ludzi dojazdy stawały się problemem. Szkoda było żegnać się z Kownatkami, to było jednak naprawdę fajne miejsce.

Z tego obozu także nie ma za wiele zdjęć, być może dla tego ze pogoda była wyjątkowo paskudna, lało prawie na okrągło a na dodatek było zimno. Zdjęcia z pomostu pokazują jak kursanci starają się robić dobre miny do złej pogody jest tez parę zdjęć z prezentacji nowych pianek których transport z Beuchata spóźnił się i trafił w połowie obozu. Nowe pianki robiły wrażenie a zdjęcia chyba robią wrażenie do dziś szczególnie jak kojarzy się osoby na nich przedstawione.

Ostatnie zdjęcie sygnalizuje zmiany jakie zaszły w klubie. Nawet żeśmy się nie obejrzeli jak obrośliśmy w dzieci, i to własne. Będzie to już stały element krajobrazu. Standardem będzie też to, że każde nowe pokolenie pociech będzie ujeżdżało klubowe pontony szczególnie gdy stoją na brzegu.