Obóz, j. Śniardwy, Szeroki Ostrów, lipiec 1978:

Obóz na Szerokim Ostrowiu był naszym pierwszym obozem po przeniesienia klubu z Hufca Ochota do Harcerskiego Ośrodka Wodnego. Był podobozem w zgrupowaniu obozów HOW. Organizacja obozu nie należała do łatwych. Nie mieliśmy własnej sprężarki. Pożyczyliśmy ją z IMGW ale w połowie obozu instytut się rozmyślił i sprężarka wróciła do Warszawy. Nie mieliśmy programu dla dość licznego stażu. Nie mieliśmy mundurów wodniackich, które obowiązywały na obozie zgrupowania drużyn wodnych. Butle udało się nabijać Straży Pożarnej w Piszu, gdzie pamiętano o nas z zeszłego roku (uruchomiliśmy wówczas strażakom sprężarkę i nauczyliśmy obsługi). Program dla stażu kadra tworzyła na bieżąco inspirując się ćwiczeniami Irka Kontnego, u którego właśnie większość zrobiła drugą gwiazdkę. Mundury pożyczyliśmy u zaprzyjaźnionej drużyny.

Zdj. 1 i 2 Apel poranny w obozie klubowym.

Zdj. 3 Apel w zgrupowaniu.

Zdj. 4 i 5 Sceny z kwadransa gospodarczego czyli obierania kartofli dla kuchni zgrupowania

Zdj. 7 do 9 Widok obozu klubowego. Nie mieliśmy jeszcze wystarczająco dużo namiotów dziesiątek i część osób nocowała w małych namiotach.

Zdj. 13 i 14 Ponton ożaglowany. To pomysł i dzieło naszego lekarza obozowego który nie był nurkiem za to czuł się żeglarzem i otaklował jeden z dwóch pontonów klubowych. Konstrukcja nie była zbyt udana gdyż materiały pochodziły z recyklingu, ale ponton pływał z wiatrem. Miał spory dryf.

Zdj. 15 Tu widać nasze dwa pontony. Ten na pierwszym planie na chwilę przed śmiercią. Nagle rozerwał się z hukiem jak bomba. Nic się nikomu nie stało.

Zdj. 18 do 20 To zdjęcia z pasowania na nurka które jeszcze w tedy ograniczały się do pieszczenia płetwa dolnej części ciała kursanta.

Zdj. 21 i 22 Unikalne zdjęcia uczestników obozu w pożyczonych mundurach wodniackich rok później mieliśmy już własne mundury klubowe.