Piechcin, 17 października 2020:

W październikowy, deszczowy poranek wyruszyliśmy sześcioosobowym zespołem do znanego i lubianego kamieniołomu w Piechcinie. Tak jak to często bywa podczas naszych wycieczek w to miejsce, również i teraz pogoda zachęcała do jak najszybszego udania się pod wodę. Dzięki temu udało się nam się tego dnia zanurkować dwa razy. Widoczność, raczej słaba obok głównego wejścia
do wody, polepszała się znacznie w miejscach oddalonych od głównych atrakcji, takich jak zatopione łodzie, czy części maszyn. Dzięki temu, mogliśmy spokojnie podziwiać strome ściany kamieniołomu z imponującymi nawisami, czy las zatopionych drzew, przypominający w słabym, zielonkawym świetle ostaniec Mrocznej Puszczy z powieści Tolkiena… Nie zabrakło też spotkania ze szczupakiem, karpiami oraz stadkami mniejszych ryb. Po zanurzeniu na głębokość 20 metrów niezbędne było włączenie latarek, w świetle których dostrzec można było resztki niegdysiejszej chluby polskiej motoryzacji, czyli Fiata 126p.

Eksploracja podwodnych atrakcji Piechcina okazała się na tyle zajmująca, że nasz sobotni pobyt w tej bazie przedłużył się nieco ponad zakładane pięć godzin. Był to jednak czas spędzony wyjątkowo przyjemnie.

Zdjęcia: Konrad Romaniuk.