Wuksniki, 21 września 2019

W sobotę byliśmy na Wuksnikach na tradycyjnym nurkowaniu z Dziadkiem. Pogoda była wyjątkowo niemiła. Zimno, wiało i mżyło z przerwami na ulewy. Na dodatek P. był naburmuszony bo bezczelne koty zjadły jego kanapki naruszając mu jego subtelną równowagę żywieniową. Jedynym akcentem słonecznym była bluza Pawła, która wszystkim się dobrze kojarzyła tylko nie Joyowi. Prezes  z pamięci przytoczył historie: Dziadka, jeziora i okoliczności spotkania z jeleniem, co zajęło mu trochę czasu. Na końcu mogliśmy zanurkować . Pod wodą była przyzwoita widoczność. Znowu pojawiły się poręczówki pozwalające dotrzeć do miejscowych „atrakcji”. Nurkowanie poprawiło nam humory i pobudziło wyobraźnię, tak że zaczęliśmy tworzyć rękami nowe znaki nurkowe.

Ps. Po wyjściu z wody wszyscy, zgodnie z ostatnimi wytycznymi szefa szkolenia, natychmiast uzupełnili swoje logbooki.

Zdjęcia: Piotr Kowalski